Na drodze do szczupłej sylwetki czeka nas wiele pokus. A to torcik na imieninach babci, a to trzeba zjeść czekoladę, bo PMS, albo zwyczajnie ciągnie nas do czegoś słodkiego i jak nie zjemy, to nie będziemy w stanie się skoncentrować. Silna wola to ogromna moc. Jak ją w sobie wyćwiczyć?
Psychologiczne aspekty odchudzania
Bardzo często, gdy mowa o odchudzaniu, daje się rady dotyczące nawyków żywieniowych czy regularnej aktywności fizycznej. A zupełnie pomija się kwestie psychiczne. Przecież każdy z nas nie raz doświadczył takiej sytuacji, kiedy po prostu cała motywacja musiała ulec pokusie zjedzenia sobie np. batona, żeby poprawić sobie humor (a nie dlatego, że jesteśmy głodni). Odchudzanie to proces bardzo złożony. Rację mają wszyscy trenerzy personalni, którzy powtarzają jak mantrę, że “wszystko zaczyna się w głowie”, “ćwiczysz dla siebie, dla nikogo innego”. Dlatego właśnie samozaparcie w dążeniu do wymarzonej sylwetki nie może ograniczać się tylko do ćwiczeń, jedzenia zdrowych posiłków. To powinno być przede wszystkim zrozumienie swojego ciała, słuchanie go, a nie robienie treningu czy codzienne jedzenie owsianki za wszelką cenę. To odbije się na naszej psychice i z czasem będziemy czuć coraz mniejszą motywację do odchudzania.
Jak się nie dać zajadaniu smutków?
Zastanów się, jak się czujesz, zanim sięgniesz po słodycz czy fast food, który ma poprawić Ci humor? Smutek, brak akceptacji, niezadowolenie z siebie, brak poczucia bezpieczeństwa, stres? Mamy bardzo szeroki wachlarz emocji, które potrzebujemy zajeść czekoladą. Pierwszym krokiem do sukcesu w takiej sytuacji jest uświadomienie sobie tego, co właśnie ma miejsce - że sięgamy po ciasteczka z powodu gorszego stanu psychicznemu. Jedzenie nie pomaga duszy, a niestety jego konsekwencje zostają z nami na długo.
Mądre odchudzanie w kilku (małych) krokach
Każdy plan działania składa się z kilku mniejszych elementów. Tak samo powinno być z planem odchudzania. Nie ma co porywać się z motyką na słońce. Perspektywa wejścia po schodach na 15. piętro może przerażać. Ale gdy pomyślimy sobie “Wejdź na 1. piętro. Ok, a teraz wejdź na 2.”, to droga na szczyt wydaje się znacznie prostsza. Tak samo jest z odchudzaniem. Wyznacz sobie małe cele, w które wzięte w całość pozwolą Ci osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Postanów sobie, że np. przez pierwszy tydzień wysiadasz o 2 przystanki wcześniej i spacerem przemierzasz resztę drogi. W innym tygodniu wprowadź zasadę niepodjadania między posiłkami.
I nie zapomnij o docenianiu siebie samej. Robisz dobrą robotę, dajesz z siebie maksymalnie dużo, ile w danej sytuacji jesteś w stanie. Nagradzaj się za swoją determinację w dążeniu do celu. To na pewno podbuduje Twoją psychikę i umocni Twoja motywację.